...całkowicie skradła moje serce :-)
Ubrana jest w moim ulubionym stylu: bluzka biała (niekoniecznie), bawełniana, dżinsowa spódniczka i długie buty. Wygląda jak uczennica ale nie taki był mój zamysł. Pewnie przez tą książkę i okulary.
Pozdrawiam dziś wszystkie Wasze lalki
Monika
PS. Napisałam szybciutko post, króciutki, a Sebastian zdążył wylać moją kawę, ech...
Hejka:)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam takie malutkie laleczki. Twoja "uczennica" zalicza się do moich ulubienic.
PS.Jak ja sobie przypomnę jakie pomysły miał mój synek te kilka lat temu to mi ciarki przechodzą po plecach. Mąż daleko wybył a ja sama z dzieciakami. Moje życie toczyło się tylko wokół dzieci...a teraz przeszłam na lalki. NO chyba chora jestem!!!!!!!!!!!!!!
I wcale się nie dziwię!!! Jest prze urocza! Ma śliczne butki!
OdpowiedzUsuń