sobota, 28 września 2013

Dwa zdjęcia



Przygotowałam je na konkurs Latidoll. Uszyłam płaszczyki, uszyłam chmurki, uszyłam jelenia (którego nie wykorzystałam), pożyczyłam aparat, pstrykałam i pstrykałam... Aż wreszcie umieściłam na facebooku na stronie konkursowej i co? A no nic. Szału nie ma ha ha. Nie robi wrażenia. No cóż, mnie się podobają oba. Na konkurs poszło pierwsze.

Pozdrawiam serdecznie

Monika

poniedziałek, 16 września 2013

Julia - moja nowa Lati Yellow Gilly Special





Ma dużo wspólnego z Mele, a mianowicie oboje nie mają ani butów, ani ubrań :-) Julia występuje w jakiejś uszytej przeze mnie bluzie (nie wiadomo dla kogo), niedokończonej ale co tam. Nie może być przecież naga, a bardzo chciałam ją pokazać.





Ma 20 cm wzrostu, oczy po Lilce (przyjechała w brązowych), wig też. Nie wiem jeszcze jak będzie wyglądała docelowo. W ciemnych oczkach i wigu obecnym Lili wyglądała tak:



(Kurcze, tak chyba ładniej.)

A w swoim oryginalnym, w którym przyjechała tak:


Nie wiem jeszcze jak ostatecznie będzie wyglądała, nie zdecydowałam. 

Mam nadzieję, że Wam się podoba.

Miłego wieczoru

Monika
PS. Ola, pamiętasz tę bluzę ;-)


wtorek, 10 września 2013

Nowa sukienka



Lubię szyć ubranka dla lal. Wychodzi mi to lepiej niż gorzej ale lubię. Czasem jednak zobaczę coś  ładnego, to nie jestem w stanie się oprzeć i kupuję. Tak było z tą sukienką. Do kompletu jest opaska.


Jestem nią zachwycona. Niby prosta ale uszyta z pięknych tkanin i jeszcze te dodatki. Wszystko tak ładnie wygląda, że musiałam ją mieć. Poza sukienką chciałam pokazać Lilkę w krótkich włosach. Jednym słowem była u fryzjera :-) Wiem, że okularki nie dodają Lilce uroku ale chcę żeby je miała na nosie. To nie chodzi o to, żeby była ładna. Chodzi o to żeby była inna niż wszystkie, miała swój charakterystyczny "look". Aby inni widząc ją na zdjęciach wiedzieli, że to Lilka, a nie jakaś Lati Yellow Miel. Nie wiem czy mi się to udaje ale tak to widzę.


Szkoda, że zdjęcia nie oddają tak do końca uroku tych lal... Na żywo wygląda jak mały człowiek.

Serdecznie pozdrawiam

Monika

poniedziałek, 9 września 2013

Spacer w nowym płaszczyku


Uszyłam Lilce nowy płaszcz (jakiś miesiąc temu..). Pomijając kilka błędów myślę, że jest ok.


 No i Lila na nowy wig, przejściowy bo ucięłam go własnie... No i nie chce trzymać się głowy, muszę kupić silikonowy "cap".


Pod płaszczykiem nowa sukienka, niezbyt udana. No cóż. Szycie ubranek jest jeszcze nie do końca opanowane ale pracuję nad tym.


A mówiłam już, że przyjechała jej starsza siostra? Przyjechała w tym:


Czeka na prezentacje ale nie mam kiedy zrobić jej ładnych zdjęć :-(

Dobranoc!

czwartek, 5 września 2013

Uszyłam dla Mele

Uszyłam/zrobiłam dla Mele kilka rzeczy. Jakoś mnie tak naszło. Najbardziej zadowolona jestem z tego pudełka na zabawki czy inne akcesoria. Jest przesłodkie.


Śpiworek do spania bo nie dość, że nie ma ubrań to jeszcze nie miał w czym spać.


Śliniak.



A tą lampkę kupiłam, miała biały klosz. Przerobiłam go na błękit w kropki (tym razem) bo klosz będę wymieniać w zależności jaki akurat będzie mi potrzebny.


Pomyślałam sobie, że mogłabym sprzedawać takie różne rzeczy na Etsy. Macie tam swoje sklepy? Ten komplet wystawiłam testowo na sprzedaż i... sprzedałam :-) i nie sprzedałam :-( Otóż dziewczyna z US zadeklarowała, że che kupić. Ba! Nawet wpłaciła pieniądze. Cieszyłam się, ale wolałam się upewnić czy się dobrze zrozumiałyśmy i okazało się, że nie. Ona myślała, że kupuje to wszystko razem z lalką. Kiedy jej uświadomiłam, że nie, poprosiła mnie o anulowanie sprzedaży, co też uczyniłam. Może i dobrze bo to jednak miało być dla Mele. Ona za to zrobiła mi niespodziankę i wysłała mi 5$ jako rekompensatę :-) Miło. 

Miłego wieczoru, nocy...

Monika